Ofiary węgla i innych źródeł energii

Magazyn Forbes opublikował w czerwcu 2012 uaktualnione dane o liczbie ofiar produkcji energii elektrycznej w przeliczeniu na 1 TWh.

Wykorzystano dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o wpływie zanieczyszczenia powietrza na zdrowie oraz informacje podane przez Centers for Disease Control and Prevention (CDC) oraz National Academy of Science (NAS).

Uwzględniono wszelkie rodzaje śmierci związane z produkcją energii elektrycznej, a więc np. w przypadku:

  • energetyki węglowej - zarówno wypadki w kopalniach jak i zgony z powodu chorób płuc powodowanych zatruciem powietrza, 
  • fotowoltaiki - np. upadki z dachu podczas montowania paneli słonecznych,
  • energetyki wodnej - wielką katastrofę przerwania tamy Banqiao w Chinach w 1976, która spowodowała śmierć 171000 ludzi,
  • energetyki jądrowej - ofiary Czarnobyla, a nawet Fukushimy, choć jest kwestią sporną czy tamtejsze kilka ofiar należy przypisać awarii jądrowej, czy waleniu się budynków podczas trzęsienia ziemi.

Produkcja energii powoduje śmiertelne ofiary, lecz energetyka jądrowa okazuje się być najmniej smiercionośna

Niezależnie od tego w jaki sposób przeprowadzono rachunki dla Fukushimy, energetyka jądrowa okazuje się najmniej śmiercionośna, o wiele mniej niebezpieczna niż produkcja energii elektrycznej z wykorzystaniem wody, gazu, biopaliw, biomasy, o węglu nie wspominając.

Warto wspomnieć, że Polska produkuje zaledwie 141 TWh/rok. Oto krótkie, orientacyjne porównanie z wybranymi krajami (dane z roku 2011):

  • Polska - 141 TWh
  • Niemcy - 575 TWh
  • Japonia - 861 TWh
  • USA - 4105 TWh

Aktualne dane dla poszczególnych krajów można odszukać na statystycznej stronie Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA - International Atomic Energy Agency). Wystarczy wybrać kraj z menu po lewej stronie. Niestety Polski tam nie ma, bo nie mamy elektrowni jądrowych.

Image: 
Liczba ofiar produkcji energii na 1TWh